You are currently viewing Czy warto być optymistą?

Czy warto być optymistą?

17 sierpnia obchodziliśmy Dzień Pozytywnie Zakręconych. 

A co na ten temat mówi nauka? Czy warto być optymistą?

Co to znaczy optymistyczny?

Jedną z najbardziej znanych teorii dotyczących optymizmu jest koncepcja optymizmu dyspozycyjnego Charlesa Carvera oraz Michaela Scheiera. Teoria ta mówi o tym, że optymizm to cecha osobowości polegająca na ogólnym oczekiwaniu, że w życiu spotkają nas raczej rzeczy dobre niż złe.

Z drugiej strony, Neil Einstein przeprowadzając badania nad optymizmem, zwrócił uwagę na optymizm nierealistyczny. Dobrym przykładem są tutaj loterie, gdzie w sumie wiemy, jaka jest szansa na wygraną, ale jakoś tak przez parę lat gramy, bo przecież dzisiaj się uda. 

Nazwiskiem, które najbardziej kojarzy się z „psychologią pozytywną” jest Pan Martin Seligman. Tu przechodzimy do wpływy optymizmu i pesymizmu na nasze życie. 

Wyuczona bezradność kontra optymizm. 

Udowodniono, że wyuczona bezradność osłabia układ immunologiczny. Natomiast optymizm zapobiega takiej bezradności. Można więc powiedzieć, że wspiera on naszą odporność. 

Dodatkowo optymiści częściej stosują działania profilaktyczne, a w przypadku choroby biorą leki. Dzieje się tak dlatego, że po prostu wierzą w pozytywne zakończenie. 

Czy mam wpływ na moje życie? 

Optymista wierzy, że ma wpływ na pojawiające się wydarzenia i że jego zachowanie wpływa na to, jak będzie wyglądało jego życie. Pesymista natomiast żyje w przekonaniu, że jego zachowanie nie ma znaczenia. Konsekwencją takiego przekonania jest bierność. 

Stres – komu łatwiej?

Optymizm można nazwać jednym z zasobów, do radzenia sobie ze stresem. Z jakiego powodu? Optymiści wierzą w pozytywne zakończenie i dzięki takiemu podejściu, chętniej podejmują działania, mające na celu rozwiązanie problemu.

Są jednak sytuacje, niezależne od nas i choćbyśmy bardzo chcieli, to nic nie zrobimy. W takiej sytuacji optymiści czują bezradność lub przygnębienie. Jest to jednak chwilowe i nie ma znaczącego wpływu na osobę optymisty. 

Nieco inaczej sprawa wygląda u pesymistów. U takiej osoby pojawia się poczucie wyuczonej bezradności. 

To co opisałem powyżej ma wpływ na to, jak wyjaśniamy dane wydarzenie. Pesymista będzie raczej szukał przyczyny wewnątrz siebie. Pamiętajmy, że mówimy tu o rzeczach, na które nie mamy wpływu. Taki sposób wyjaśniania został nazwany „depresyjnym stylem atrybucyjnym”.

Jeszcze jedna sprawa dość istotna pod kątem depresji – przeżuwanie przeszłości. 

Seligman uważa, że największe ryzyko zachorowania na depresję dotyczy pesymistów, którzy przeżuwają przeszłość i jednocześnie spotyka ich negatywna sytuacja. Coś w stylu „To przecież moja wina, że rok temu stało się xxxx i jeszcze teraz spotkało mnie takie coś. To wszystko moja wina.”

Co zatem wybrać? 

Fakty są takie, że badania, jednak jednoznacznie, potwierdzają korzystny wpływ optymizmu na nasze zdrowie psychiczne oraz fizyczne.

Optymiści:

  • lepiej radzą sobie ze stresem
  • częściej podejmują działania prozdrowotne
  • szybciej wracają do zdrowia

Optymizm zwiększa poczucie szczęścia oraz ułatwia przystosowywanie się do zmian, a to w obecnie dość szybko zmieniającym się świecie jest dosyć istotną cechą.

Dobraw wiadomość jest taka, że optymizm można trenować. Badania pokazują, że wzmacnianie takiego sposobu myślenia wpływa dobrze na zdrowie fizyczne, psychiczne i sprawia, że czujemy się szczęśliwsi.

Wybór wydaję się więc dosyć prosty. Oczywiście nie chodzi o to, aby przez 24h się uśmiechać, bo jak śpiewa Kuba Badach (w utworze – Wracam do siebie) „uśmiech w gardle stanie Ci”.

Chodzi o to, aby nawet w negatywnych doświadczeniach widzieć coś więcej i raczej spodziewać się tych dobrych rzeczy. 

Jak trenować optymizm?

Regularność wydaje się tu być kluczem. Polecam proste ćwiczenie. 

Codziennie, zainwestuj 5 minut i odpowiedz, najlepiej pisemnie, na dwa pytania:

  1. Co dobrego stało się dziś dzięki mnie? – wypisz 3 rzeczy
  2. Za co czuję wdzięczność? – wypisz 3 rzeczy

Te ćwiczenie stosowanie regularnie, naprawdę przynosi świetne efekty i nastraja umysł na optymizm. 

Nawet najtrudniejszą drogę da się przebyć krok po kroku. Trzeba je tylko stawiać. 

3mam kciuki za Ciebie i jestem całym sobą z Tobą!

Ze spokojem, 
Paweł